Biznes

Większość projektów omówionych na tej stronie to oczywiście biznesy, jednak ta podstrona dotyczy tak zwanego biznesu tradycyjnego z którym Alicja i Łukasz również mieli do czynienia. Przygodę z tradycyjnym biznesem Łukasz rozpoczął ucząc się jeszcze w gimnazjum, wspólnie z ówczesnym przyjacielem – kilka lat starszym Damianem z pomocą matki Łukasza powstała firma PAMIX. Był to czas komputeryzacji kraju, coraz więcej osób kupowało komputery stacjonarne typu PC nie radząc sobie z ich obsługą oraz awaryjnością systemów Windows 98, Millenium oraz XP. Działalność ta polegała na naprawach software oraz hardware komputerów PC. Poprawa systemów Windows zmniejszająca jego awaryjność oraz rosnąca wiedza społeczeństwa doprowadziły po kilku latach działalność do braku rentowności. Do tradycyjnego biznesu Łukasz wrócił kilka lat później otwierając bardzo modne w tamtych czasach sklepy z telefonami komórkowymi oraz akcesoriami wraz z serwisem otwierając własny punkt pod nazwą MIKOM. Działalność rozwijała się bardzo dobrze do momentu w którym Łukasz uległ wypadkowi i trafił do szpitala. Po tym czasie sklep został sprzedany a on sam zaniechał pracy w tej branży. Na tym jednak jego styczność z tradycyjną działalnością się nie kończy. Pomagał również ojcu prowadzić działalność PHU MiG-BuD w zakresie sprzedaży i montażu okien, rolet oraz bram segmentowych. Zaś ostatnia z działalności tradycyjnych, prowadzona już wspólnie przez Alicję oraz Łukasza – firma ALmedia zajmowała się tworzeniem stron internetowych, marketingiem internetowym, a także organizacją eventów na zlecenie oraz oprawą muzyczną imprez okolicznościowych.

Do tradycyjnego biznesu wrócili za sprawą pandemii. Korzystając z kontaktu pozyskanego podczas licznych spotkań w network marketingu poznali kierowniczkę do spraw rozwoju sieci Żabka. W trakcie pandemii szukając sposobu do zarabiania zwrócili uwagę na branżę sklepową – jedyną nie dobijaną lockdownami. Zdecydowali wówczas zaproponować spółkę ówczesnej przyjaciółce. Oni korzystają z kontaktu, jeżdżą na wszelkie potrzebne spotkania, załatwiają koncesję na sprzedaż alkoholu, a także opłacają wszelkie koszty związane z otwarciem sklepu wraz z notariuszem w zamian za udział w zyskach z prowadzenia sklepu. Niestety pieniądze zniszczyły przyjaźń z kilkunastoletnim stażem. Zamiast otrzymywać udział w zyskach określony w umowie pomiędzy stronami doczekali się oszczerstw oraz pomówień w swoją stronę. Wszystko dlatego, że postanowili pomóc bezrobotnej przyjaciółce, żeby miała własny biznes a oni dodatkowe, pasywne źródło dochodu na czas szalejącej pandemii.

Instagram